Lubię swoje miejsce - maj i małe cele
Wracam do tego co było - przynajmniej w większym stopniu - do moich luźnych myśli, do moich wierszy, do pisania o tym jak pisać. Lubię to, lubię każdą rzecz związana z pisaniem, z książkami, z filmami, z blogowaniem. Dlatego właśnie w tym kierunku pójdę na blogu. Chcę lubić tutaj pisać, a nie że kwiecień był tak na prawdę troszeczkę na siłę. Nie mówię, że nie sprawiało mi frajdy pisanie o świętach i szukanie inspiracji, chodzi mi o to, że ja muszę czuć, że to jest moje. ^-^
Chcę się porządnie zabrać za social media, za moje pisanie bo obiecałam sobie, że do końca czerwca napiszę książkę (ja dotrzymuje obietnic), mam miesiąc na skończenie tomiku (pomiędzy korektą a szukaniem pomysłów na okładkę szukam drukarni), do tego chcę znaleźć trochę czasu dla siebie - sport, zdrowy styl - to coś co chcę na serio wprowadzić w życie. Chcę cieszyć się tym co robię, nie chcę przejść przez życie nie zauważając jak ono mi szybko mija. Trzeba mieć wielkie plany i zacząć je realizować bo czas jest, ale im szybciej tym lepiej.
Ogólnie ten weekend był całkiem fajny a majówka jest jak zwykle pełna wrażeń. Co u mnie?
- Skończyłam męczenie się z moją chorobą. Już mi lepiej, ale nadal uważam co jem
- Codziennie siedzę sobie na działce. Wypoczywam i zbieram energię na cokolwiek co się wydarzy - trzeba być przygotowanym
- Planowałam rozpocząć na nowo przygodę z bullet journal i tak się stało, mam już prawie przygotowany cały szablon i działam
- Nie mam czasu na tv i video, dlatego jak wrócę do domu będę miała milion odcinków seriali do nadrobienia (hahaha)
- Jedynie (czasami) mam czas aby poczytać - jestem w połowie książki "Zakon mimów" z cyklu Czas żniw Samanthy Sannon. Zastanawiam się czym ludzie się tak zachwycają w tej książce, dla mnie jest przeciętna. Ale co ja tam mogę wiedzieć :D
Więcej rzeczy nie pamiętam, postanawiam poprawę na następny raz. Hihi. Wiecie, dopiero zaczynam kolekcjonowanie moich poczynań w bullet journalu.
Małe cele na maj:
- W pełni korzystać z dobrodziejstw bullet journal
- Pisać codziennie, czy to książki, czy wiersze, albo posty, pisać, pisać i pisać, muszę na nowo wyrobić sobie ten zwyczaj, że bez pisania nie idę spać
- Skończyć tomik i w końcu znaleźć drukarnię
- Znaleźć czas na aktywność fizyczną
- Rygorystycznie przejść na dietę (ustaloną przez lekarzy w szpitalu)
- Poszukać nowego szablonu na bloga
- Zrezygnować ze starej domeny i wykupić nową
To chyba na tyle. Nie będzie łatwo w tym tygodniu ale następny będzie pełną mobilizacją. Chcę się cieszyć każdą minutą. A maj jest tak pięknym miesiącem, że trzeba to wykorzystać. Ustalcie sobie swoje cele i realizujcie je, bo nie ma to jest duża dawką motywacji w środku wiosny. ^-^