Nie chcę uciekać...
Jak ważne jest celebrowanie każdego dnia? Jak ważne jest cieszenie się życiem, tym codziennym? Jak ważne jest docenianie każdego oddechu?
Teraz wszystko się zmieniło.
Nie miałam czasu na nic, chyba nadal nie mam. Wszystko mi się zmieniło, praca, obowiązki, ciągły brak czasu, ciągle mam coś do zrobienia, ciągle o czymś muszę myśleć. Nie wiem co zrobić żeby znaleźć balans. Za każdym razem szala przechyla się na obowiązki, gdy znajdę chwilę to wolę włączyć tv niż zabrać się za swoje pasje.
Przecież powinniśmy się cieszyć każdą chwilą, wykorzystać ją tak jak tylko chcemy, robić to co kochamy, i działać w kierunku swoich marzeń. Tak powinno być. Dlaczego więc ważniejsze jest zapominanie o sobie?
Życie jest jedno, życie jest kruche, życie nie zaczeka aż będziemy mieli czas.
Nie chcę zatracać siebie, nie chcę zapomnieć, że mam marzenia które z całych sił pragnę spełnić. Dlaczego odkładam na później coś co powinnam zrobić wczoraj? Muszę na nowo znaleźć się w życiu. Na nowo poukładać swoje priorytety. Tak bardzo brakuje mi pisania, że czasami nie wiem jak się oddycha. Mam już dość ciągłego odkładania "siebie" na rzecz innych. Przecież ja też chcę mieć swoje życie. Prawda?
To boli, boli że nie będzie jak dawniej, że nie dostanę dobrego słowa, ani takiego który pozwoli mi wybrać kierunek w jakim powinnam pójść. Boli w każdym milimetrze ciała. A nawet nie mam kogo zapytać czy zrywając kontakt z całym światem nie zatracę się w sobie? Bo po co to wszystko skoro nie ma sensu w sensie.
Nie chcę uciekać.
Nie chcę zapomnieć o sobie, o tym że mam marzenia do spełnienia. Nie chcę aby czas pędził beze mnie. Dzisiaj (piątek 13) w szczególności chcę aby moje życie nie było pechowe, chcę cieszyć się każdą sekundą, nie marnować minut, i dobrze wykorzystać każdą godzinę, aby dni było jak najwięcej, a lata mijały trochę wolnej.
A ty, jak wykorzystujesz swój czas na tej planecie?