Wymazuję rok 2020 w 3 krokach
Chciałabym mieć gigantyczną gumkę do zmazania świata - ale pisałam już o tym kilka tygodni temu. Mam nadzieję że tą wielką gumką będzie Sylwester. Wszyscy zawsze wierzą w jego magię i w życzeniach: "Szczęśliwego Nowego roku aby był lepszy od poprzedniego", mam nadzieję że tak będzie.
Każdemu z nas należy się głęboki oddech, powolny wydech, i ten spokój który został zaburzony. Jak sobie poradzimy? Tak jak zawsze, przecież świat jest piękny, życie jest jedno, a marzeń jest tak wiele.
Nie będę robić podsumowania mijającego roku bo to nie ma sensu. Ten rok dla mnie był najgorszym, i wiem że są osoby na świecie które mają jeszcze gorzej ale dobiło mnie to co stało się w 2020. Nie dość że pandemia rozwaliła wszystko, to przez nią teraz bardzo dużo rzeczy nie idzie uratować. A jeszcze dorzućmy to co się dzieje na świecie. To jest jakaś tragedia.
Ostatnio oglądałam program o zagładzie ludzkości, tak wiem kiepskie na poprawę humoru. Ale interesowało mnie jak to będzie kiedy nie zaczniemy dbać o swoją planetę i o siebie nawzajem. I bardzo wkurza mnie gdy ktoś mówi że globalnego ocieplenia nie ma, jest, i będzie coraz gorzej jak niczego nie zrobimy.
Ten program dokumentalny pokazywał co się stanie gdy temperatura podniesie się od średniej [z lat 90] o 2 stopnie w górę - pokazywali jak siły natury będą jeszcze potężniejsze i będą niszczyły wszystko, jak lodowce zaczną topnieć, jak woda się podniesie, jak ludzie będą chorować na nieznane choroby. A wszystko to i wiele więcej przez podniesienie się średniej temperatury o 2 stopnie - tylko o 2!!! Gdyby ktoś chciał wiedzieć - średnia w XXI w. podniosła się o 1 stopień. Czy ktoś to w ogóle rozumie? To się wszystko zaczyna dziać, bo już teraz widać jak bardzo planeta się zmieniła.
Może ten program nie był jakiś super ale przynajmniej uświadamia, że to ludzie są zagrożeniem sami dla siebie, przez to co robią. Ja mam tylko nadzieję, że uda mi się moje życie godnie przeżyć zanim to wszystko się zacznie dziać na dobre.
Znowu odbiegłam od tematu. Eh, wzięło mnie na rozmyślenia o istnieniu - ale to chyba odpowiedni czas... dzisiaj koniec roku, tego okropnego roku!
3 kroki by wymazać rok 2020
1. wybicie 24:00 na zegarze
2. łyk szampana o północy
3. nowa data na kalendarzu
I jak za pomocą machnięcia czarodziejskiej różdżki nowy rok będzie zupełnie inny a stary po prostu zniknie.
Gdy północ wybije na zegarze,
stary rok istnieć przestanie,
nowy wejdzie i na powitanie
będzie miał dla nas wyzwanie.
Hokus pokus czary mary,
ja nie jestem ten stary,
nowy jestem - całkiem jary,
miejcie więc trochę wiary.
Mam nadzieję że udało Wam się wymazać ten rok, ja wymażę go dobrym humorem, butelką Piccolo i zapewne filmem. Tak bardzo chcę aby 2021 był milion razy lepszy od 2020. Nie zniosę więcej takich tygodni porażek, niepowodzeń i wszystkiego złego. Ma być tak dobrze jak jeszcze nigdy nie było... bo przecież w dacie będzie 21 "oczko", a to chyba coś znaczy.
Szczęśliwego Nowego Roku 2021 !!!
i oby był lepszy od poprzedniego ;)