Kilka życzeń na Andrzejki
Poskładałam wiersze, wydałam książkę, oczywiście z wielkimi kłodami pod nogami które rzucało mi życie. Ale się udało (jedno marzenie się spełniło), za rok kolejny tom - taki sekrecik który wychodzi na jaw. Cieszę się z tego wszystkiego.
Książka do kupienia tutaj ------->
Mam duszę artystki, uwielbiam tworzyć, wymyślać, kreować. Postanowiłam stworzyć fajne doniczki wyglądające jak lalki i nazwałam ten projekt "U Pani Doniczki" (możecie kupić moje produkty na OLX, wystarczy wpisać "lalka doniczka"). Chyba lubię mieć pędzel w ręce.
Namalowałam obraz po numerkach bo lubię malować chociaż i tak wyszedł po mojemu, nie mogłam się oprzeć wyjścia poza linie. Góry i pola wyszły bardzo ładnie, i mam chęć na kolejny obraz szkoda tylko że teraz nie za bardzo mam budżet na to.
Uwielbiam zaskakiwać innych dlatego stworzyłam świąteczny kalendarz dla rodziców (wraz z siostrą). Nieźle bawiłyśmy się do północy w piątek tworząc szablony, wycinając i składając wszystko w całość. Zrobiłyśmy domki/osiedle z poprzedniego postu, fajna zabawa w udawanie deweloperów. Do środka wrzucałyśmy coś słodkiego. Uśmiech i radość - bezcenna, szczególnie taty który już czatuje na 1 grudnia (jutro będzie rozbiórka, hahaha).
Lubię dekoracje i dzisiaj dekoruję całe mieszkanie w światełka, bo jutro zaczyna się ten magiczny czas. Kocham grudzień, sprawia że wszystko jest możliwe. Że na chwilę zapominasz o tych wszystkich małych i wielkich tragediach. Jak np. brak pracy i kończące się oszczędności (właściwie to już ich nie mam).
Jednak dzisiaj jest dzień wróżenia, czy ktoś jeszcze o tym pamięta?
Ten rok to porażka i podobno co 7 lat tak jest (u mnie przynajmniej się to sprawdza, nie zapomnę 2013 kiedy wszystko mi się sypało, to był rok łez, ale było minęło). Ten rok też bym chciała wymazać. Powstrzymuję się tylko dlatego, że jutro grudzień i te światełka które się zapalą rzucą czar i będzie magia.
Czary. Właśnie, dzisiaj lanie wosku czy przestawianiu butów powinno wywróżyć lepszą przyszłość. Chociaż mama przeczytała jakieś horoskopy i wróży mi, że nadchodzący rok będzie dla mnie lepszy. Oby miała rację bo inaczej zwariuję.
Ale są Andrzejki. I mimo iż standardowe wróżby przepowiadają drugą połowę, to ja chciałabym kilka innych życzeń wypowiedzieć do wszechświata.
* Chciałabym troszeczkę spokoju, bo ostatnie nerwy i szaleństwa sprawiły że ledwo trzymam codziennie uśmiech.
* Chciałabym świąteczną kawę, taką z bitą śmietaną i piankami, bo potrzebuję dużej dawki energii na kolejne dni.
* Chciałabym więcej tego czegoś co sprawia, że podążam za tym co chcę, potrzebuję się rozpędzić do galopu.
No i już, teraz wszechświat wie, że przytłoczyło mnie to co się ostatnio działo, mimo iż bardzo się cieszę to potrzebuję oddechu. Ale z drugiej strony chcę mieć energię i iskrę aby spełnić kolejne marzenia. Pewnie i tak odpocznę dopiero w święta bo teraz ciągle coś się dzieje odnośnie książki i lalek doniczek. Nie narzekam. Ja tylko... stawiam sobie wróżby andrzejkowe bo przecież dzisiaj jest ten dzień.