Halloween - za co lubię a za co nie + 2 przepisy na straszne napoje
Halloween to nie nasze święto, ale jak to my (naród) uwielbiamy każdy pretekst do zabawy. Chociaż mówiłam już kilka razy, że chodzenie po mieszkaniach i mówienie regułki "cukierek albo psikus" nie jest dobrym pomysłem w naszym kraju, to sama zabawa jest fajna.
Cukierek albo psikus to akurat zwyczaj nie do przyjęcia, ponieważ starsi ludzie mogą nie znać zwyczajów które panują w Halloween a z tego zawsze wychodzą niemiłe sytuacje i lepiej oszczędzić tego dzieciom. Poza tym teraz lepiej zostać w domu.
Mimo, że pewne kwestie są u nas nie do zaakceptowania, to Halloween jest dobrym pretekstem na fajną imprezę. Nie wiem czy większość z was lubi imprezy tematyczne, ale ja bardzo. A gdy trzeba się przebrać to już w ogóle "lecę, pędzę, biegnę" (takie moje powiedzonko). Niestety w tym roku żadna wielka impreza nie wchodzi w grę, dlatego trzeba znaleźć inny pomysł aby na chwilę się oderwać.
Halloween to fajne święto, mimo że nie nasze, to kilka pomysłów można zaczerpnąć ze stanów zjednoczonych (chociaż Halloween jest też w innych krajach). A co ja w nim lubię, a czego nie? Oto taka mała lista.
Co lubię w Halloween:
- makijaże - uwielbiam oglądać jak dziewczyny za sprawą pędzli sprawiają że człowiek zmienia się w straszną zmorę
- dynie - pod każdą postacią są cudowną ozdobą ale i świetnym straszydłem
- przekąski i napoje - cudeńka wytwarzane na wzór straszliwych rzeczy, uwielbiam szczególnie babeczki
- dekoracje z nietoperzy, czaszek, dyni, duchów - najbardziej oddają ten taki łagodniejszy klimat tego święta (sama mam powieszone dwie dynia z papieru które świecą, fajnie to wygląda)
- przebieranie się - to chyba najbardziej lubię, chociaż na chwilę pobyć tym kim się chce, bo mam wrażenie że nasz "karnawał" trochę jakby zanika
Czego nie lubię w Halloween:
- dekoracji z kościotrupów i innych części ciała, z pająków, robaków - nie lubię robactwa to pewnie dlatego, a części ciała to jest takie psychopatyczne i pewnie dlatego nie wpasowało się w mój gust
- horrorów - nie lubię oglądać horrorów a ten czas w tv jest wręcz nimi zapełniony
- zwyczaju "cukierek albo psikus" - może fajne to by było gdyby tą tradycję znało się od dziecka, ale ona jest zapożyczona i jakoś nie potrafię się do tego przemóc
A teraz w ramach tego iż uwielbiam napoje (chciałam być barmanką - dawno temu) to znalazłam bardzo fajne przepisy, na bardzo ciekawe napoje (mogą być drinki jeśli dodacie procentów). Fajna zabawa i miły akcent tego że nie można organizować imprez - ale można obejrzeć film z stylu rodziny Adamsów.
PRZEPISY NA NAPOJE W STYLU HALLOWEEN
Przepis na zabójczy napój (pomysł tutaj)
- Sprite / Tonic
- kostki lodu
- sok wiśniowy
- zęby cukierki
- strzykawki spożywcze (można je później stosować przy dekoracji ciast gdy zmieszasz masę z barwnikami, strzykawki też pomagają w dekoracji kremem, jeśli chcecie coś zrobić precyzyjnie - więc kupno ich to nie taka strata kasy na jeden wieczór)
Jak zrobić:
Wrzucasz kostki lodu, zalewasz Sprite'm, dorzucasz zęby. Do strzykawki wciągasz sok by później ją włożyć do szklanki z napojem. Strzykawka będzie się sączyć co da efekt rozlewu krwi.
Przepis na dyniowy napój (pomysł tutaj)
- gałka lodów pomarańczowo-waniliowych, pomarańczowych, waniliowych, śmietankowych
- Fanta
- przezroczyste kubki (szklanki) z namalowanymi oczami (zalecam pisaki zmywalne)
Jak zrobić:
Malujemy oczy na szklance / kubkach, następnie do połowy szklanek wlewany Fanty, i na to kładziemy gałkę lodów. Uwaga, będzie bąbelkować.
Czym byłby napój bez odpowiedniego akompaniamentu?
Napojem, ale czy nie lepiej sączyć go w jeszcze straszniejszym klimacie?
Do halloween'owych napojów polecam straszne horrory!
A w tym wpisie "30 horrorów idealnych na Halloween" na pewno znajdziecie coś dla siebie.
Mam nadzieję, że mimo tego co się dzieje w kraju to znajdziecie chociaż chwilkę aby na momencik zapomnieć i rozkoszować się błogim stanem niewiedzy - bo właściwie w sobotę duchy zaczną straszyć niedowiarków, a zombie urządzą sobie balangę na cmentarzu :D