5, 6, 7 bo im więcej tym lepiej - moje ulubione wielotomowe powieści
Kocham książki chyba najbardziej na świecie (no może oprócz pisania ich), ale to przecież już wiecie! Powtarzam się po raz setny, nie wiem po co. Ale taka ma natura, bo jestem mała i żeby mnie zauważono to zawsze głośno gadam, albo się powtarzam. Ale ja nie o tym miałam przecież pisać.
Dzisiaj ciąg dalszy cyklu "3 po 3" w którym piszę o książkach z daną ilością tomów. Poprzednie to "2po2", "3po3", "4po4" możecie znaleźć w zakładce "książki", a dzisiaj jest ostatni, który był najtrudniejszy. Nazwałam go tak jak widzicie bo inaczej się nie dało. Ale przejdźmy do rzeczy.
Czasami jest tak, że im więcej tomów tym lepiej, a czasami im dalej w historii tym gorzej, jednak im bardziej się wciągasz tym bardziej kochasz bohaterów. Misz masz, ale jakże dobrze to zdanie oddaje miłość i nienawiść do wielotomowców. Ja też mam swoje ulubione, jednak nie ma ich wiele.
To może przejdźmy do sedna bez zbędnego pisania, bo ostatnio coś nie mogę zebrać słów by pisać ładne zdania - za dużo się dzieje, ale o tym innym razem.
5, 6, 7 bo im więcej tym lepiej - moje ulubione wielotomowe powieści
1. Inne Anioły - Lili St. Crow
cykl 5 tomów: "Inne Anioły", "Zdrada", "Zazdrość", "Bunt", "Czas odwetu"
Dru Anderson zawsze była inna. I sama. Bo jak mogła mieć przyjaciół, nie wyjawiając, że jej codzienność to istoty ze świata mroku, które przenikają do świata ludzi, siejąc śmierć. Nagle życie Dru zmienia przerażająca tragedia, wobec której na nic zdadzą się jej umiejętności łowcy demonów. Będzie musiała zaufać swej niezwykłej mocy, z której dotąd nie zdawała sobie sprawy. I dwóm tajemniczym chłopakom uwięzionym tak jak ona w koszmarnej pułapce…
Uwielbiam tą sagę za nieprzewidywalność, bo niby wiesz co się za chwilę stanie a jednak dzieje się zupełnie odwrotnie. Oraz za jej zakończenie bo czegoś takiego to się w ogóle nie spodziewałam.
2. Akademia Mitu - Jennifer Estep
cykl 6 tomów (w Polsce niestety tylko 4): "Dotyk Gwen Frost", "Pocałunek Gwen Frost", "Tajemnice Gwen Frost", "Wina Gwen Frost", "Midnight Frost", "Killer Frost"
Nazywam się Gwen Frost i posiadam wyjątkowy dar…
Potomkowie legendarnych wojowników takich, jak Spartanie, Amazonki czy Walkirie posiadają magiczne moce.
W Akademii Mitu uczą się panować nad swoimi umiejętnościami i ich odpowiednio używać.
Główną bohaterką serii jest siedemnastoletnia Gwen Frost, obdarzona nadzwyczajnym talentem. Jej cygański dar, polega na tym, że wystarczy jej jeden dotyk, aby wiedzieć wszystko o danym przedmiocie czy człowieku. Jednak Gwen czuje nie tylko pozytywne wibracje, lecz także te złe i niebezpieczne. Szybko się orientuje, że jest o wiele silniejsza niż myśli i że będzie potrzebowała swoich umiejętności, aby pokonać potężnego wroga – mrocznego boga Loki.
Uwielbiam czytać o przygodach Gwen, bo te książki są pełne humoru, zabawy, przygód, i miłości - oczywiście. Jednak o wszystko trzeba walczyć i bohaterka też nie ma łatwo, ale jej determinacja nie ma sobie równych.
3. Dziewczyny z Akademii Gallaghera - Ally Carter
cykl 6 tomów (w Polsce tylko 2): "Powiedziałabym ci, że cię kocham ale...", "Tylko mi nie wierz", "Don't Judge a Girl by Her Cover", "Only the Good Spy Young", "Out of Sight, Out of Time", "United We Spy"
Są piękne, inteligentne, mistrzowsko opanowały sztuki walki, potrafią łamać kody CIA i rozbroić bombę. Ich praca domowa to włamanie się do komputera FBI lub założenie ładunków wybuchowych we wskazanym obiekcie. Akademia Gallagher dla Wyjątkowych Dziewcząt może uchodzi za szkołę dla geniuszy, ale tak naprawdę jest czymś zupełnie innym. Cammie Morgan zna czternaście języków i siedem sposobów na obezwładnienie przeciwnika, ale zupełnie traci głowę, gdy poznaje zwyczajnego chłopaka, który w dodatku myśli, że ona jest zwyczajną dziewczyną…
Przy tych książkach nie idzie się nie uśmiechać, czy nawet śmiać. Przygody głównej bohaterki rozbrajają jak ona rozbraja bomby, serio! Kocham tę serię, i gorąco polecam.
4. Harry Potter - J.K. Rowling
cykl 7 tomów: "Harry Potter i Kamień Filozoficzny", "Harry Potter i Komnata Tajemnic", "Harry Potter i Więzień Azkabanu", "Harry Potter i Czara Ognia", "Harry Potter i Zakon Feniksa", " Harry Potter i Książę Półkrwi", "Harry Potter i Insygnia Śmierci"
Harry Potter, sierota i podrzutek, od niemowlęcia wychowywany był przez ciotkę i wuja, którzy traktowali go jak piąte koło u wozu. Pochodzenie chłopca owiane jest tajemnicą; jedyną pamiątką Harry`ego z przeszłości jest zagadkowa blizna na czole. Skąd jednak biorą się niesamowite zjawiska, które towarzyszą nieświadomemu niczego Potterowi? Wszystko zmienia się w dniu jedenastych urodzin chłopca, kiedy dowiaduje się o istnieniu świata, o którym nie miał dotąd pojęcia.
Chyba nikomu nie muszę przedstawiać tej sagi. Jest ze mną od małego (no może przesadziłam) ale towarzyszy mi od zawsze i jest moją ulubioną sagą. Wychowałam się z Harrym, dlatego nie mogło zabraknąć tych książek w moim zestawieniu. I tak na koniec - wolę stare okładki.
5. Błękitnokrwiści - Melissa de la Cruz
cykl 7/8 tomów: "Błękitnokrwiści", "Maskarada", "Objawienie", "Dziedzictwo", ("Klucze do repozytorium"), "Zbłąkany Anioł. Krwawe walentynki", "Zagubieni w czasie", "Bramy raju"
Schuyler Van Alen nie sądziła, że jest kimś więcej niż tylko normalną nastolatką. Bardziej normalną niż jej koleżanki. W doborowym towarzystwie dziewcząt z elitarnej prywatnej szkoły, Schuyler wyglądała jak brzydkie kaczątko, ale nie przeszkadzało jej to… Do dnia, w którym skończyła piętnaście lat. Żyły na przedramionach dziewczyny nabrzmiały, tworząc przerażającą mozaikę błękitów i fioletu. Pojawił się głód – potworne łaknienie, którego nie mógł zaspokoić ludzki posiłek. Schuyler zaczęła się zmieniać – w kogo? Wszystko splata się w czasie z tragiczną śmiercią jednej z uczennic Duchesne. Czy tragedia ma coś wspólnego z Schuyler? I dlaczego Jack Force, najprzystojniejszy i najbardziej pożądany chłopak w szkole nagle zaczął zwracać uwagę na ignorowaną dotąd koleżankę? Schuyler chce poznać sekret Błękitnokrwistych, ale prawda może ją wiele kosztować. Świat wampirów rządzi się własnymi prawami, a ten, kto ich nie przestrzega – ginie.
Na początku podchodziłam sceptycznie do tej sagi, wiecie było to od razu po Zmierzchu. Jednak miło że nie miałam racji, to ciekawie napisana saga, pokręcona, z dużą ilością niemożliwego, no i oczywiście miłości, która w tym wypadku nie będzie tak łatwa jak się wydaje.
* opisy i okładki pochodzą z serwisu lubimyczytac.pl
Wiecie co jest w tym wszystkim bardzo ciekawe - to że ja tak na prawdę to nie lubię wielotomowych serii. Moim zdaniem sagi powinny kończyć się na 5 tomach i już. Dalej to trochę na silę. Chociaż jak widzicie powyżej, są takie które lubię, i to bardzo.
Czytaliście któreś wielotomówki? Czy może macie coś nowego dla mnie? =] Dajcie znać