Wow, już jest grudzień!
Nawet nie wiem jakim cudem ten czas tak szybko leci, serio, przecież wczoraj był listopad, a dzisiaj już grudzień. Ale co tam, uwielbiam ten czas ze względu na klimat świąt. Serio, mogłabym mieć przez cały rok lampki na oknie, nad łóżkiem, przy szafie, na półce... i tak dalej. Ogólnie mogłabym mieć je wszędzie.
A skoro jest grudzień to trzeba włączyć w tryb ON wszystko co związane ze świętami. Mam zapaloną świeczkę, włączyłam sobie świąteczne przeboje, powiesiłam lampki na oknie, a drugie w kształcie gwiazdek mam nad łóżkiem, no i z kalendarza adwentowego zjadłam już pierwszą czekoladkę. Czyż to nie najlepszy czas w ciągu roku? Aż chciałoby się zaśpiewać "jingle bells, jingle bells"!
Ale może wróćmy na ziemię, bo aż tak kolorowo i różowo to nie jest. Codzienność daje o sobie znać, [5 minut później]. Jednak nie będę o niej pisać bo napisanie tych paru słów u góry o świętach napełniła mnie dobrym humorem, że chyba nie będę sobie go psuła szarą teraźniejszością.
Ale jaja, no już jest grudzień. Teraz tylko chcę śnieg. Śnieg, chcę żebyś zaczął padać, no już!